www.klubmord.fora.pl

Magdalena

"Odzież z brązowych minków" z niczym mi się nie kojarzy. Mam własny egzemplarz "Czerwonego alarmu". Może jakieś dane - kontekst, miejsce, gdzie to określenie występowało? Początek, środek czy koniec książki? Przyjemnej do czytania ... chętnie do niej powtórnie zajrzę w Święta.

Rubikon18

Magdalena

Teoretycznie te beżowe minki pasują mi do ... beżowych norek. To raczej kosztowne okrycie i nie jestem pewna, czy jesienne? Jest jeszcze jedna możliwość - w PRLu można było kupić lurtki lub płaszcze z tzw. misia. One wyglądały jak te futerkowe, ale na zimę, taką poniżej zera nie nadawały się. Chyba, że ktoś włożył gruby sweter. Na jesień były dobre i można je było prać. Były różne - norkopodobne, misiopodobne itd ... teraz też są w ofercie jakieś kocyki "minky" ... takie misiowate, przyjemne w dotyku, puszyste. Może to o to chodzi? A może to po prostu pomyłka i chodzi o "beżowe miśki"? Też prawdopodobne. Bez książki tego nie rozwikłam Sad

Magdalena

Odnalazłam książkę i fragment o beżowych minkach Very Happy

Kiersztynowa była elegancką, zadbaną kobietą. Raczej zamożną. Przypuszczam więc, że jednak chodzi o beżowe, norkopodobne okrycie ze sztucznego misia. Być może kupione w Pewexie Very Happy

Prawdziwe norki to jednak chyba raczej zimowe okrycie ... nie wiem, to bardzo drogie futro ... widziałam, ale nie posiadam Sad