Forum www.klubmord.fora.pl Strona Główna www.klubmord.fora.pl
Forum Klubu Miłośników Powieści Milicyjnej MO-rd
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Chris Carter

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.klubmord.fora.pl Strona Główna -> Książki zagraniczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KOKOSEK




Dołączył: 21 Lut 2015
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:13, 22 Mar 2015    Temat postu: Chris Carter

witam
Jestem w 2/3 trylogii Chrisa Cartera. Czyli przeczytałem "Krucyfiks" i "Egzekutor".
Mocne, mroczne, zwyrodniałe zbrodnie z dużą dozą psychologii. Ciemna strona Los Angeles. Po dobrej stronie mocy detektywi Hunter i Garcia.
Dobrze napisane, przyjemnie się czyta. Ma to coś (wg mnie) że książkę zabiera się nawet do .... łózka Wink bo szkoda tracić czas na nieczytanie.
Przede mną "Nocny prześladowca". Mam nadzieję, że trzyma poziom.

(siedemnaście mgnień... godzin później)

"Nocny prześladowca" - kolejna, trzecia z kolei, książka z detektywami z LA: Hunterem i Garcią. Kolejny mroczny, psychopatyczny zabójca, kolejne ofiary zabijane na wymyślne sposoby....
Ogólnie świetna seria. Gorąco polecam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KOKOSEK dnia Nie 17:22, 22 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Generał




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podhale

PostWysłany: Pon 18:26, 23 Mar 2015    Temat postu:

Autor pisze w stylu T. Gerritsen i A. Kavy? Czyli dokładne opisy zmasakrowanych trupów? Ciężko się mi czyta takowe kryminały Confused . Chyba z wiekiem się robię zbyt wrażliwy Cool .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Generał dnia Pon 18:27, 23 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rubikon18




Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:39, 24 Mar 2015    Temat postu:

Generał napisał:
Ciężko się mi czyta takowe kryminały Confused . .

Mi również. Przeczytałem kiedyś "Milczenie owiec", ale rzeczy w stylu "Siedem" czy "Krzyku" to nie dla mnie nawet w książce. Lepiej już przeczytać książki o obozach koncentracyjnych czy łagrach, bo dają obraz prawdziwego koszmaru, niż karmić się fikcyjnymi okropnościami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KOKOSEK




Dołączył: 21 Lut 2015
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:10, 24 Mar 2015    Temat postu:

Rubikon18 napisał:
Lepiej już przeczytać książki o obozach koncentracyjnych czy łagrach, bo dają obraz prawdziwego koszmaru, niż karmić się fikcyjnymi okropnościami.


Hmmm. Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Książki traktuję jako formę rozrywki, podobnie jak fimy (co nie znaczy ze nie czytam/oglądam czegoś bardziej wartościowego). We wspomnieniach obozowych, jeśli tylko przeczytałem o wychudzonym dziecku jedzącym suchy chleb czy surowy kartofel (przykładowo) to oddziaływało na mnie jednak bardziej depresyjnie niż najbardziej zwyrodniałe opisy w, fikcyjnej jednak, książce.

Generał napisał:
Chyba z wiekiem się robię zbyt wrażliwy Cool .

Właśnie dlatego nie lubię realistycznych koszmarów j.w. w wypowiedzi Rubikona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rubikon18




Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:31, 25 Mar 2015    Temat postu:

KOKOSEK napisał:
We wspomnieniach obozowych, jeśli tylko przeczytałem o wychudzonym dziecku jedzącym suchy chleb czy surowy kartofel (przykładowo) to oddziaływało na mnie jednak bardziej depresyjnie niż najbardziej zwyrodniałe opisy w, fikcyjnej jednak, książce.

Mnie też kiedyś tym odpychały, ale właśnie po przeczytaniu książki, która wstrząsnęła mną bardziej, niż wszystkie szkolne lektury na ten sam temat razem wzięte, zrozumiałem, że chodzi tak naprawdę o pamięć o tych ludziach. Na drugim biegunie tej pamięci znajdują się książki o ludziach, którzy próbowali się bronić, jak „Bokser z Auschwitz” Marty Bogackiej i „Ucieczki oświęcimskie” Tomasza Sobańskiego.

Natomiast czytanie fikcyjnych opowieści o posuniętym aż do makabry ludzkim cierpieniu to, według mnie przynajmniej, dość kontrowersyjna forma eskapizmu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rubikon18 dnia Śro 0:33, 25 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena




Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:50, 25 Mar 2015    Temat postu:

To jednak sprawa indywidualnego podejścia czytelnika do tematu. Na mnie "Medaliony" Zofii Nałkowskiej zrobiły duże wrażenia. Natomiast "Malowany ptak" zawierający "mocne" sceny raczej ... mnie zniesmaczył ... ani to o wojnie, ani o ... właściwie ... nie wiem po te sceny były tam umieszczone ... ale o ile wiem, to sporo ludzi ją chwaliło. Nie jestem koneserem i nie osądzę, czy była dobra, czy nie. "Medaliony" pamiętam, po Kosińskiego zdecydowanie nie sięgnę. I z innej dziedziny. Lubię powieści Wilbura Smitha. Takie sensacyjno -przygodowe, z wątkiem romansowym, niekiedy historyczne. Tam również często trafiają się opisy makabrycznych scen - egzekucji, polowań, wypadków itd ... przyznam się, że ... opuszczam je i ... dalej czytam Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rubikon18




Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:21, 25 Mar 2015    Temat postu:

Twórczości Kosińskiego nie znam, raz tylko - w jakimś programie w telewizji - obiło mi się o uszy, że to grafoman i efekciarz.

Co do "Medalionów", myślę, że mogłyby mieć one większą siłę oddziaływania, gdyby Zofia Nałkowska w swej próbie ukazania całości koszmaru nie potraktowała go trochę po łebkach. Po "mojej" wstrząsającej lekturze myślę, że najbardziej poruszające książki na temat skupiają się na pojedynczych sprawach i losach konkretnych, wymienionych z nazwiska osób - ponieważ przybliża to czytelnika do problemu - niż na anonimowych przykładach obrazujących poszczególne aspekty zjawiska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rubikon18 dnia Śro 15:23, 25 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena




Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:25, 25 Mar 2015    Temat postu:

Nałkowska nie tyle potraktowała lekko temat, co przedstawiła go w specyficzny sposób. Jeśli się dobrze "wczyta" w tekst widać całą grozę obozów koncentracyjnych.
Czytałam również "Pięć lat kacetu" Stanisława Grzesiuka i to również była dobra książka. Opisał swoje przeżycia, zachowania ludzi ... bardzo ciekawa powieść. Pewne sprawy, jak np. funkcjonowanie hm ... "salonów masażu" w obozie zasygnalizował, bez drastycznych opisów.
"Malowany ptak" to jedyna powieść Kosińskiego jaką przeczytałam. Po inne nie sięgnęłam. O ile pamiętam toczyły się jakieś dyskusje, były wątpliwości, czy on to rzeczywiście napisał. Komuś wychodziło, że jeszcze nie znał tak dobrze angielskiego ...
https://www.youtube.com/watch?v=G7BhIyvZz3s


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Magdalena dnia Śro 19:25, 25 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rubikon18




Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:36, 26 Mar 2015    Temat postu:

Magdalena napisał:
Nałkowska nie tyle potraktowała lekko temat, co przedstawiła go w specyficzny sposób. Jeśli się dobrze "wczyta" w tekst widać całą grozę obozów koncentracyjnych.

Myślę, że tę całą grozę widać i bez wczytywania się, tyle że jest ona widoczna z pewnego oddalenia - jak przy każdej próbie uchwycenia szerszego obrazu. Jest to więc przekrojowe ukazanie różnych zjawisk i aspektów danego tematu. Natomiast spojrzenie przez lupę zapewnia większą dokładność szczegółów i koncentruje się na losie człowieka, zamiast na zjawiskach - w których człowiek jest tylko anoniomowym przykładem - a jednocześnie nie wyklucza całościowego kontekstu. Na przykład obraz renesansowych dziejów księstw włoskich świetnie oddaje książka, której tytuł sugeruje skupienie się tylko na jednym z nich - chodzi o "Okrutnych Sforzów" Antonia Perrii (Sforzowie rządzili w Mediolanie).

Też czytałem "Pięć lat kacetu" - trzeba przyznać, że Grzesiuk to dość niejednoznaczna postać: zaradny i zorientowany na przetrwanie, ale w efekcie często cudzym kosztem; niby ocalony, a jednak ostatecznie umarł na gruźlicę, którą wyniósł z obozu; a zatem ofiara, jak inni, tyle że paleniem papierosów pomimo stwierdzonej choroby częściowo sam się wpędził do grobu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena




Dołączył: 26 Mar 2013
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:30, 26 Mar 2015    Temat postu:

Oczywiście, że Grzesiuk aniołem nie był. Nie uważał się za ideał. Pewnie i tej książki osobiście nie pisał, tylko zapisywano jego wspomnienia i "wygładzano" je. Muszę przyznać, że zachował obiektywizm. Był bystry, umiał grać i śpiewać uliczne piosenki, jakoś sobie radził w obozie. Czy cudzym kosztem? W pewnym stopniu na pewno, ale tak można powiedziec prawie o każdym więźniu, który to piekło przetrwał. Pamiętam, że bardzo ciepło pisał o księdzu, któremu pomagał w obozie i który po zwolnieniu zorganizował przysyłanie paczek. Przez obce Grzesiukowi osoby. Grzesiuk przeżył, choć jak wspomniałeś i on był ofiarą.
Sforzowie to ciekawy ród. Właściwie to tak jak Medyceusze - raczej dorobkiewicze niż stara arystokracja (potęga jednych zaczęła się od kondotiera, drudzy wzbogacili sie na handlu suknem) ale trzeba przyznać, że zaszli bardzo wysoko i zaznaczyli swoją obecność w polityce europejskiej. W każdym razie i Walezjusze, Jagiellonowie nie mieli oporów przed łączeniem się z nimi.
Historia rodu Sforzów to materiał na niezły kryminał Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Magdalena dnia Czw 2:32, 26 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rubikon18




Dołączył: 23 Lut 2014
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:22, 26 Mar 2015    Temat postu:

Magdalena napisał:
Historia rodu Sforzów to materiał na niezły kryminał Very Happy

Po lekturze książki Antonia Perrii pomyślałem sobie, że niejedna powieść sensacyjna blednie w porównaniu z wydarzeniami opisanymi w "Okrutnych Sforzach" (oj, działo się w tych czasach na Półwyspie Apenińskim!), tak że podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rubikon18 dnia Czw 9:27, 26 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.klubmord.fora.pl Strona Główna -> Książki zagraniczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin