www.klubmord.fora.pl

Kierenski

w Kilku książkach z naszej "drabiny" wyczytałem o dziwnej i tajemniczej Służbie X ... może ktoś wie co to takiego było ?

Czcigodna Helena Sekuła w : "Tęczowym Coctailu " na stronie 22 pisze :

"Major Korosz zażądał zwiększenia tajnej służby wywiadowczej i służby X. Pułkownik Lis bez słowa podpisał odpowiednie zarządzenia"

... czyli z tego króciutkiego akapiciku dowiadujemy się że nie był to wywiad MO czyli tajniacy ... kontrwywiad tez nie ? a może chodzi o tak enigmatycznie nazwane SB, może ktoś ma jakieś przypuszczenia ?

ps. nie jest mym celem ocenianie jakiejkolwiek ze służb.

papison

Z wywiadów [link widoczny dla zalogowanych] wnioskuję, że jest fikcyjna nazwa. Autorka pisała, że koledzy milicjanci byli zazdrosni o to, że na ich pracy dorabia sobie (pewnie) wielkie pieniadze. I stąd nigdy nie istniejaca Służba X.

Kierenski

Ano zobaczymy o co chodzi Prezes na spotkaniu z autorką się spyta to siędowiemy u żródła o co z tym X chodzi ...

papison

Teraz się doczytałem:
Czy miała pani problemy z cenzurą?
- Nie, bo sama stworzyłam w sobie autocenzurę. Nie miałam zamiaru płonąć na stosie ideologii. Wiedziałam, że w PRL-u nie można pisać o partii czy o rządzie. Żeby się nie pieklono, że zdradzam jakieś tajemnice służbowe, na użytek moich książek wymyśliłam fikcyjną tajną służbę X. Trup w moich książkach to właściwie dodatek, bo wydawcy zawsze domagali się trupa. Mnie bardziej obchodziły sprawy obyczajowe. Mechanizm autocenzorski pozostał zresztą we mnie do dziś. Właśnie wychodzi "Szlak Tamerlana" - napisany w stanie wojennym, o przemycie ze Wschodu. Wydawca umieścił na okładce zdanie na temat naszego wschodniego sąsiada, a ja je odruchowo złagodziłam.

Kierenski

ja mam podejrzenie że tajemnicza służba X miała utajemniczyć akcje - fabułę i może faktycznie chodzi tu o SB ?

papison

Raczej nie, to chyba techniczny wydział.

Kierenski

a może to taka fantazja literacka ? po prostu ...

aleks997

Jeśli nie fikcja, to stawiam na technikę operacyjną. W tamtych "niesłusznych" czasach bardzo popularne były tzw. tajne przeszukania. Chodziło o to, by kipiszu w lokalu dokonać pod nieobecność właściciela i to tak, aby po powrocie nie zorientował się, ze ktoś buszował w jego rzeczach. Ludzie do tych zadań byli specjalnie szkoleni. Oczywiście nie tylko przeszukania były przedmiotem pracy służby ale też inwigilacje, podsłuchy itp, itd.

papison

Czyli klasyczna "operacja czarny worek" Wink

Pod koniec lat 70-tych przy nie pamiętam już jakim współpracowniku CIA został zastosowany podczas takiego przeszukania aparat Polaroid, aby stan "po" odpowiadał stanowi "przed". Nie był to kapitan a tylko jakiś naukowiec czy dyplomata. Dlatego posiedział.

Kierenski

myślę ż pani Helena nie mogła o tym pisać tak poprostu, i własciwie wogóle nie mogła pisać o pewnych sprawach, a nawet jakby coś wymyśliła i nie daj boże to by się jakoś pokrywało z prawdą to miała by kłopoty w pracy (i tak miała z pisania kłopoty) dlatego wymyśliła słuzbę X by w razie czego mieć wymówkę że to fikcja - co się czepiacie - wymyśliłam sobie ...

Prezes

Witam,

Oczywiście na wieczorze autorskim Heleny Sekuły zadałem pytanie (przekazane przez Klubowicza Kiereńskiego) o słuzbę X i otrzymałem odpowiedź, że to fikcyjna nazwa wymyślona przez samą Helę na potrzeby książek, a oznaczająca tajniaków. Chodziło o to, by nie opisywać ich wprost, bo wówczas jakiś "czynnik" mógłby się przyczepić o zdradzanie sekretów służbowej kuchni. Pamiętajmy, że Hela była przez lata pracownikiem biura prasowego Komendy Głównej Milicji Obwatelskiej.

pozdrawiam

Prezes

Kierenski

BArdzo dziękujemy w imieniu służby Wink

papison

Trochę mnie to dziwi, bo w innych powieściach od wywiadowców MO aż się roi. Wywiadowców a więc "tajniaków" co śledzą i wypytują, zresztą ten system działania (zbierania informacji) jest chyba najwydajnieszy i wcale nie jest "komunistycznym" wynalazkiem.

Kierenski

no tak, chociażby patrząc na cytat z mego posta na samej górze, ale jak Ona tam pracowała w MO, to może tak musiało być ... ????

aleks997

Funkcjonariusze zajmujący się stricte obserwacją (czyli tajniacy z tej "wyższej" półki) nie byli pracownikami KG MO tylko SB i jedynie wykonywali zadania dla Milicji. To jako ciekawostka Wink