www.klubmord.fora.pl

Kierenski

W Książce "Wrak" (zresztą jednej z najlepszych jej utworów) Anny Kłodzińskiej pojawia się enigmatyczna substancja narkotyczna pt. LOCYNA , ta to własnie locyna jest jedną z ulubionych używek, tzw. hipów ... i tu powstaje pytanie bo o ile występująca tam morfina, i inne znane narkotyki są powszechnie znane to locyna to nie wiem czy to jest wymysł autorki czy może to nazwa jakiegoś ówczesnego medykamentu ? jak sądzicie ?

Zbynio

W internecie znalazłem "locynę" - jest też odnośnik do strony walki z narkomanią.

Kierenski

tak przeważnie jako odnośnik do tejże książki "Wrak" ale co to takiego ta tajemniczas Locyna to nie wiadomo.

papison

To będzie to- [link widoczny dla zalogowanych]

Kierenski

tak, to by się zgadzało bo oni w książce tą locynę pili rozpuszczaną , ponoć miała kopa ogromnego, porównywano ją tam pod względem mocy do twardych narkotyków współcześnie nam znanych, a mi tylko z literatury i mediów bo ani z locyną ani z innymi twardymi nie miałem nigdy od czynienia.A przy okazji polecam tą książkę "Wrak", bo jest niezła i do tego jest tam Szczęsny jako hippis to już jest mocna rzecz co najmniej jak locyna ...

papison

Pamiętam odcinek z Tony Halikiem, było o tych grzybkach. I ja zabrałem się za "Wraki", okazało się, że nie czytałem :-O

Kierenski

to ci zazdroszczę, bo ja już ... po, ja sobie Kłodzińską ''oszczędzam" w czytaniu bo jak juz wszystko przeczytam jej to co wtedy ?

papison

Napiszesz coś lepszego?

Kierenski

nie bardzo rozumiem, ale w mym poście poprzednim nie było żadnej ironii, bo o taką chyba zostałem osądzony ? ja po prostu jej ksiązki bardzo lubię i nie chcę stracić perspektywy że już wszystko przeczytałem, kilka sobie zostawiam na jeszcze do przeczytania ....

papison

Jarek! Jaka ironia? Przecież coś piszesz po nocach. Wyciągnij z szuflady.

Kierenski

Zacząłem kiedyś kryminał neo-prl-owski ale doszedłem do wniosku że żeby on był taki jak chcę to bym musiał spędzić nad nim około roku, i zajmować się tylko nim i doszedłem do wniosku że za dużo z tym roboty a żeby zrobić gniota i się za niego potem wstydzić to się znów nie zdecydowałem ... czyli pat.

papison

A to szkoda, że porzuciłeś. Ja pisanie (końcówka podstawówki Smile

też porzuciłem, ale powstało opowiadanie "Skorpion" a "prawdziwy" kryminał nie powstał, bo strasznie waliłem po maszynie do pisania i sąsiedzi się skarżyli. To była druga liceum i też porzuciłem. Szkoda, bo literatowi to pewniej łatwiej z kobietami.

Kierenski

No może kiedyś wrócę, do tego, ale to naprawdę jest dużo roboty - szczególnie dokumentacja epoki i kontekst historyczny, mimo iż jak mi się zdaje mam na ten temat sporą wiedzę to trzeba tą akcje jednak gdzieś umieszczać, mi najbardziej pasowała by do pisana epoka PRL-u tak od 1950 do 1970 ... a co do kobiet to myslę że okres wzmożonej aktywności w tej dziecinie mam szczęśliwie za sobą = tak to już jest że mniej hormonów produkuje organizm - może na szczęście, do tego można się poświęcić rozrywkom innego rodzaju - bardziej "zbożnym" ale i wielu innym np. wyprawom na motocyklu i wielu innym sprawom ...

np. takim...