www.klubmord.fora.pl

Prezes

Na wzmiankę o Jacku Wołowskim natknąłem się u nieocenionego Marka Nowakowskiego:" Jacek Wołowski to był mistrz reportażu, w prasie często i ukazywały się duże, kolumnowe teksty jego pióra. Pan ubrany z angielska, tweed, czerstwa twarz, palił fajkę. (...) Wtedy opublikował książkę "Walter", num er jakiś tam, relację z życia i procesu wielokrotnego mordercy z Krakowa, Władysława Mazurkiewicza. Walter to spluwa, której ten używał do zabójstw na tle rabunkowym. Książkę czytałem z wielki zainteresowaniem" (Nekropolis 2005, str. 151).
Z całą pewnością Jacka Wołowskiego można włączyć do grona twórców powieści milicyjnej. Poza "Walterem nr 45 771" wydał w krótkim czasie "Porwano dziecko" i "Kryptonim proszek do prania". Po przerwie ukazał się "Oset pleni się w mroku" oraz "Anastazja lub reklamę". Zadziwiające jest to, że książki wychodziły w czterech różnych seriach. Nie wszystko jeszcze zrecenzowaliśmy.
Na pewno pisanie kryminałów uważał za uboczna działalność pracy reportera. Polecam wszystkim jego wybór reportaży "Dziś remanent". Lepsze od kryminałów. Jest też Wołowski varsavianista, autorem subiektywnego przewodnika "Moja Warszawa". Słowem bardzo ciekawa postać.

pozdrawiam

Prezes

tadeusz69

Czy ktoś ma powieści: "Krzyżyk i kreska" (1965) oraz "Akcja Jaśmin" (1966) drukowane w odcinkach w Życiu Warszawy? Nie jestem pewien, czy nie są to przypadkiem powtórki ze zmienionymi tytułami. Wprawdzie w tomie "Współcześni polscy pisarze i badacze literatury" wymieniane są jako oddzielne pozycje ale czy ktoś to weryfikował?

szarawara

właśnie przeglądam powojenne roczniki Życia Radomskiego (edycja mazowiecka Życia Warszawy). Wołowski jest wyróżniającym się reporterem w świetnie zorganizowanej i prowadzonej gazecie (do dzisiaj się nadaje do czytania!)
Przede wszystkim ma na koncie nawoływania do lustracji szeregów zawodów artystycznych i wolnych - jego artykuły zmusiły ZASP i podobne instytucje do działania - potem się tym zajęła prokuratura. W latach 1946-47 zaczęli robić kariery - także urzędnicze różni artyści i dziennikarze splamieni współpracą z Niemcami. Wrócili także na ekrany. Wołowski bardzo ostro oponował.