www.klubmord.fora.pl

albinnowak1

Witam serdecznie .Pewnie większośc zna ów świetnie nakręcony film ale powód dla którego pisze jest inny chodzi mianowicie o odgadniecie pierwowzoru podobno Jerzego Romualda milicza -wściekły ale co to było ksiązka ,gazetowiec czy ? .z Góry dziekuję za kazdy trop .Pozdrawiam serdecznie

tadeusz69

Jerzy Romuald Milicz jest autorem dwóch "Ewa": #71 - "Cena utraconego czasu" (1974) oraz #113 - "Wizyta u zmarłej" (1980). Ponadto wydał zbiór "Zerwane maski" (Iskry 1976) - opowiadania o tytule "Wściekły" tam nie ma, ale być może "baza internetowa filmu polskiego" się myli - i opowiadanie będące pierwowzorem filmu ma inny tytuł. Trzeba to sprawdzić.
Jeśli chodzi o gazetowce - to jak na razie nie napotkaliśmy żadnej pozycji Milicza (patrz: baza gazetowców).
Pozdrawiam.

albinnowak1

Bardzo dziekuję za precyzyjny wpis w temacie mnie drążącym od dawna .Oglądając film muzgowałem gdzie ja czytałem coś podobnego ,nie twierdze że to bylo to samo ale przez mgłę pamiętam z młodości podobną historię przelaną na papier ,równiez od lat zgłębiam kluczyki ,jamniki i tp .Wszystkie Ewy Milicza czytałem nic sie nie wiąże z historią z filmu .Podejrzewam zakłamanie wszechwiedzących stron internetowych wg mnie może chodzic o całkiem innego pisarza .Pewien zapalony fan polskich kryminałów szukał odpowiedzi w miejscu skąd to wszystko wyszło ,mgliście podawali nazwę -MILICZ ale widocznie nikt nie jest na 100% pewien kto maczał palce i wymislił to pierwszy ale obawiam sie że żadna opowieść WŚCIEKŁEGO na papierze nie istnieje .Możliwe że ktos wytropi prawdę i zasłona się odchyli .Dziękuję za pomoc .Pozdrawiam serdecznie

Prezes

Witam,

Badając kiedyś pierwowzory literackie filmów kryminalnych z PRL - serialu 07 zgłoś się, ale nie tylko, napotykałem na luki i błędy. Po uporządkowaniu materiału nadal są pewne luki. Na przykład nie udało się dotrzeć do kilku pierwowzoru odcinków wspomnianego serialu. Myślę, że temat może (choć nie musi) zamknąć informacja jakąś uzyskałem kilka lat temu od Krzysztofa Szmagiera, który stwierdził, że czasem scenarzysta dostarczał materiał w maszynopisie. Nie ustaliłem czy w danym przypadku było to opowiadanie przerobione potem na scenariusz,czy też od razu gotowy scenariusz. W każdym razie mogło byc tak, że pierwowzór istniał tylko i wyłącznie w maszynopisie i nigdy nie miał publikacji ai książkowej, ani gazetowej.

pozdrawiam

Prezes

albinnowak1

Dziekuję za wyczerpującą odpowiedz .To jest prawda spodziewałem się takiej odpowiedzi troche szkoda że nie poczytamy bo jako ksiązka to by był prawdziwy rarytas dla milosnika kryminałów .W odcinkach 07 zgłos sie dane nie są precyzyjne i pierwowzory pomylone np-długo szukałem ksiązkowego wydania-morderca działa nocą .dopiero nie tak dawno gdy zakupiłem -nie bój sie nocy juz na pierwszej stronie dostrzegłem że to ta historia .Zawiodłem sie również czytając -24 godziny sledztwa -dialogi zywcem wycięte z filmu nie polecam nikomu -nie da rady tego czytać .Wszystko inne w jak najlepszym porządku .Bardzo dziekuję za odpowiedzi pradziwych znawców tematu .Pozdrawiam serdecznie

Rubikon18

W opowiadaniu „Diabeł przychodzi nocą” Edigeya („Ewa wzywa 07”, nr 72, r. 1974) motywy sprawcy są wprawdzie inne, ale z filmem łączy je zastrzelenie psa i człowieka w oknie, a także arsenał broni palnej i warsztat rusznikarski w domu przestępcy.

albinnowak1

Bolesław Dragacz to postać wymyślona .Chodziło o pierwszego seryjnego mordercę w powojennej Polsce Władysława Baczyńskiego .Milicz opisał dokładnie jak było naprawdę.Edigey trochę skoloryzował temat .Powód zbrodni opisał Milicz precyzyjnie i tego trzeba się trzymać .Fascynująca lektura .Druga opisana to -morderca ginie też .Film 07 zgłoś się oddaje prawdę opisaną w książce 24 godziny śledztwa .Pozdrawiam .

joanna888

Gdyby nie to, że książka Anny Kłodzińskiej pt. "Trzy ciosy sztyletem" została wydana w 1986 r. a film "Wściekły" nakręcony w 1979 r., to powiedziała bym, że film powstał w oparciu o tę właśnie książkę.

Magdalena

Ja film "Wściekły" kojarzę z opowiadaniem umieszczonym w zbiorze "Zerwane maski" Jerzego Romualda Milicza wydanym w 1976 roku. Tytuł opowiadania to "Zaczęło się na bagnach". Teraz znalazłam książkę Kłodzińskiej "Trzy ciosy sztyletem", czytam i rzeczywiście jest wiele podobieństw. Być może autorka wykorzystala motyw kierujący seryjnym zabójcą i opisała to "po swojemu".

MCh

Rubikon18

Ma ktoś może to opowiadanie Milicza w pliku? Kłodzińską mam, ale Milicza nie mogę znaleźć, a chętnie bym przeczytał to opowiadanie dla porównania - z filmem i z wersją Edigeya.

Magdalena

Ja kiedyś miałam ten zbiór opowiadań. Spróbuję poszukać po Świętach. Jeśli tę książkę odnajdę, jeśli poradzę sobie ze skanowaniem tego opowiadania i później z przesłaniem skanu, to postaram się przesłać.

Rubikon18

Dzięki serdeczne.

Rubikon18

Właśnie przeczytałem Kłodzińską i trochę wspólnych cech jest, przede wszystkim motyw, ale są też spore różnice. W filmie zabójca nie znał swych ofiar, u Kłodzińskiej zaś ofiary wywodzą się z kręgu jego sąsiadów i znajomych.
Swoją drogą, czytało się całkiem dobrze, bo obawiałem się jakichś ideologicznych i propagandowych wtrętów, a Anglik wdzięczny za sprawną pracę milicji nawet mnie nieźle ubawił. Nawiasem mówiąc, ciekawe, jak to było w rzeczywistości w przypadku przestępstw dokonywanych na obcokrajowcach z Zachodu.